Tajemniczy szyfr - Zdzisiek! Zdzisiek! Nie wchodź tam! - wołasz. Zdzisiek, jak to on, wszedł jednak bez głębszej refleksji. Ciśnienie podniosło się Tobie momentalnie, bo nie było Ci to na rękę . No ale nie możesz Zdzicha zostawić samego. Idziesz za nim do tej opuszczonej rudery. Wygląda on a jakby miała się już rozpaść w zeszłym stuleciu. Starasz się stąpać ostrożnie by nie doprowadzić do tragedii. Zdzisiek jak w amoku, ze swoja latarką z breloczka od kluczy, lata w tę i z powrotem. J akby się z kotem na rozumy pozamieniał.
blog poświęcony informatyce [poziom liceum]